środa, 27 marca 2013

Rozpraszacze

Są tacy ludzie, którzy mnie notorycznie irytują, a jednocześnie ciężko się od nich opędzić. Roboczo mianowani zostali przeze mnie rozpraszaczami.

Masz coś zrobić (nawet na ich prośbę/polecenie), a ci ustawiają Ci cały grafik uwzględniając Ciebie, nie robiącego tego co masz zrobić.

Zaczyna się niewinne, najpierw taki rozpraszacz raczy zauważyć, że jesteś w czymś dobry. Dowolna rzecz- gotowanie, obróbka zdjęć, naprawa samochodu... Kolejnym punktem programu jest Twój akt dobrej woli i pomoc biedaczynie w tejże właśnie dziedzinie wszechistnienia. Np bo Cię poprosił. Tak więc pomagasz/tłumaczysz jak chłopu na miedzy w jaki sposób nabiera się sól na łyżeczkę stołową, albo jak się kręci śrubki i.... tyle go widzieli. Poszedł zajmować się czymś innym. Nosz kurwa mać. No to zbierasz/skręcasz to wszystko z powrotem, coby burdelu po sobie nie zostawić i wraca zaginiona owca. Pokaż to, pokaż tamto.

No więc by więcej Ci nie truł o to dupy, pokazujesz mu kolejny raz co i jak, gdzie, dlaczego, a ten w tym czasie Cię zagaduje, pokazuje coś itp itd. Przy krótkoterminowych przedsięwzięciach to może jeszcze da się przeskoczyć. Ale przy długoterminowych, typu 'pomóż mi postawić szopę w ogródku'... Ooo stary.

A może dziś pójdziemy na ryby? A rower? Może pojedziemy z dzieciakami do kina? Może się dzis spotkamy na piwo? Może to, może tamto, może sramto i choćbym nie wiem jak bardzo chciał pomóc, to nichuja, bo nagle jest milion rzeczy którymi się można zająć. Ale jak nie będzie zrobione, to moja wina, że nie pomogłem. A w między czasie pada jeszcze najlepsze "no czemu to tyle trwa?" lub ekwiwalent "długo jeszcze?".

Weźcie dajcie spokój człowiekowi który się podejmuje jakiejś pracy, pozwólcie mu dokończyć, zwłaszcza kiedy to on wam pomaga. A nie 'zrób to, zrób tamto, przynieś, wynieś, pozmiataj, napraw, wyrzuć, chodź, leż, daj łapę' a potem 'no i dlaczego nie poszedłeś do tego lekarza jak od miesiąca mówisz że gangrena Ci już od nadgarstka przeszła pod łokieć?'...

Notki miałem pisać krótsze, to jest krótsze. Może chaotycznie, ale chuj tam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Myśl co piszesz, zamiast pisać co myślisz.